Zastanawiałąm się, czy rzeczywiście ludzie rzucaliby pieniadze, gdyby tak jakiś śpiewający tenorek / taki nierozpoznawalny/ sobie stał z czapką

Jeszcze nigdy nie spotkałam ulicznego śpiewo-grajka, któryby mnie urzekł, któremu bym coś wrzuciła. No może ze dwa razy wrzuciłam coś panu, który grał cudownie na akordeonie.
Wy coś wrzucacie co futerałów, czapek i innych?